Jak pomalować komodę w paski
Ale po kolei. Najpierw trzeba wszystko przygotować. A więc:
* komoda – dosyć starawa, trochę zniszczona, z nielicznymi ubytkami. Odkręciłam uchwyty, każdy na dwóch śrubach, a w ich miejsce postanowiłam dać pojedyncze gałki. Dlatego musiałam zaszpachlować zewnętrzne otwory, zostawić do wyschnięcia i przeszlifować (na zdjęciu są już zaszpachlowane, choć je widać ze względu na kolor szpachlówki).
* szlifierka oscylacyjna i płyn do odtłuszczania powierzchni – szlifierka przy takich powierzchniach jest niezastąpiona (chyba że mamy dobrze rozbudowane bicepsy), preparat bardzo dobrze zmywa wszelkie plamy; niestety, ma dosyć mocny i niezbyt miły zapach.
* taśma malarska – niezbędna. Ja przyklejałam dwie szerokości, ale wystarczy jeden rozmiar. Równie ważny jest centymetr i ołówek do odmierzania równych odległości od brzegu.
* farby – Autentico; jako podstawowe kolory dałam Polar Blue (po lewej stronie) oraz Sailors Blue (po prawej). Na paski wybrałam takie kolory jak na zdjęciu (m.in. Orchid, Antique Turquoise, Dark Chocolate), ale dopiero w trakcie malowania okazało się jakie kolory jeszcze dodać, a jakie odjąć.I tu uwaga – trzeba dosztukować kawałki taśmy na górnej powierzchni rantu szuflady (jak widać to poniżej), żeby po otwarciu szuflady również były paski.
Malowanie pasków jest dosyć czasochłonne, ponieważ trzeba poczekać aż wyschną te, które pomalowaliśmy (a malowałam po dwa razy), ostrożnie zdjąć taśmę i nową nakleić na części już pomalowane. Ale to nie wszystko. Po uzyskaniu w miarę zadowalającego efektu, polakierowałam całość i znowu zaczęłam zabawę w klejeniu taśmy malarskiej i bardzo, bardzo ostrożne uzupełnianie różnych ubytków na liniach. W międzyczasie pomalowałam i polakierowałam gałki na takie kolory, aby się wtapiały w tło.Zadbajmy też o szczegóły, np. wnętrza szuflad częściowo pomalowałam farbą Polar Blue, dna wykleiłam tapetą w podobnym kolorze. Sprawdźmy czy cała powierzchnia jest starannie pokryta farbą i nie prześwituje spod spodu biały kolor.
No i jeszcze lakierowanie, dwa razy. Blat i gałki pokryłam moim ulubionym Sealerem, dzięki któremu nie będą się lepić i kleić.To chyba wszystko. Teraz pozostaje tylko cieszyć się nową starą komodą.